Forum Klan Święty Zastęp Strona Główna Klan Święty Zastęp
Twierdza: Krzyżowiec
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wymyślmy własną fabułę do Stronghold: Legends
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klan Święty Zastęp Strona Główna -> Image Hosted by ImageShack.us
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 31 Maj 2006 19:35    Temat postu: Wymyślmy własną fabułę do Stronghold: Legends

Nie wiem czy temat wypali, wystarczą tylko chęci i wyobraźnia. Więc napiszmy tak jakby historię związaną z S:L, pole do popisu dla was.
Każdy do historii może dodać max. 3 zdania, żeby każdy mógł coś napisać i mam prośbę dodając swoje zdania, przepiszcie najpierw poprzedni tekst, niech to się jakoś klei. Podobny temat było na dawnym forum Keneta, tylko że do SH.

PS. Nie odchodźcie od tematu i klimatu gry, zero zboczeń Wink.

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów.


Trzy zdania, wielokrotnie złożone Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek
Lamka Królowiec


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inąd ...

PostWysłany: 31 Maj 2006 19:41    Temat postu:

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 31 Maj 2006 20:04    Temat postu:

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek
Lamka Królowiec


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inąd ...

PostWysłany: 31 Maj 2006 20:15    Temat postu:

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Euroazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie odrazu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczore Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego znarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłozy miecza dopuki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksięznik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 01 Cze 2006 07:38    Temat postu:

Arku chyba sami napiszemy te opowiadanko Wink.

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Euroazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie odrazu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczore Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego znarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłozy miecza dopuki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksięznik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek
Lamka Królowiec


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inąd ...

PostWysłany: 01 Cze 2006 09:27    Temat postu:

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Euroazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie odrazu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczore Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego znarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłozy miecza dopuki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksięznik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy. Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarzadził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! "


Widocznie Maniu, tak trzeba Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 01 Cze 2006 17:15    Temat postu:

Nikt inny nie ma wyobraźni? Wink


Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczorem Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego zmarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłoży miecza dopóki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksiężnik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy. Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarządził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! ".
Błyskawiczna odpowiedź króla brzmiała: "Do broni!", po chwili bestie starły się z strzałami i pikami, lecz ta broń okazała się niczym, w porównaniu z ogniem jaki siały smoki. Żołnierze uciekli do lasu, z bestii zostało zabitych raptem kilka osobników. Sytuacji nie ułatwiali Turcy którzy licznie zgromadzili się pod Konstantynopolem, chcąc wykorzystać panikę do podbojów Europy, jednak i dla niech smoki nie były przychylne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
didiwloski



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: k.Konina

PostWysłany: 02 Cze 2006 17:10    Temat postu:

Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczorem Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego zmarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłoży miecza dopóki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksiężnik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy. Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarządził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! ".
Błyskawiczna odpowiedź króla brzmiała: "Do broni!", po chwili bestie starły się z strzałami i pikami, lecz ta broń okazała się niczym, w porównaniu z ogniem jaki siały smoki. Żołnierze uciekli do lasu, z bestii zostało zabitych raptem kilka osobników. Sytuacji nie ułatwiali Turcy którzy licznie zgromadzili się pod Konstantynopolem, chcąc wykorzystać panikę do podbojów Europy, jednak i dla niech smoki nie były przychylne.
Po raz kolejny jednak Ryszard Lwie Serce dzieki swym umiejetnością uchronil sie od okrutnosci dzikich bestii. W całej Europie,Azji i Afryce zapanował chaos i panka, zła wiadomosc dotarła nawet za ocean ,skąd przybyly przez 14 dni tysiace wytrawnych wojow jednak i tych zmiotła z powierzchni ziemi potega i sila gadów.Ryszard Lwie Serce w swojej 3 wyprawie odniosl polowiczny sukces-odkryl misjsce w ktorym rozmnazaja sie bestie , lecz ktotko po tym zmarł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 03 Cze 2006 17:44    Temat postu:

Skoro tylko 3 osoby mają pisać, to może chociaż ktoś to czyta więc podzieliłem jakoś sensownie na rodziały, żeby było przejżyściej Razz.


Rozdział Pierwszy - Legenda
Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.


Rodział Drugi - Pierwsze kroki
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczorem Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego zmarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłoży miecza dopóki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksiężnik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy.


Rodział Trzeci - Ostatni wyprawa Ryszarda, nowe rządy
Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarządził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! ".
Błyskawiczna odpowiedź króla brzmiała: "Do broni!", po chwili bestie starły się z strzałami i pikami, lecz ta broń okazała się niczym, w porównaniu z ogniem jaki siały smoki. Żołnierze uciekli do lasu, z bestii zostało zabitych raptem kilka osobników. Sytuacji nie ułatwiali Turcy którzy licznie zgromadzili się pod Konstantynopolem, chcąc wykorzystać panikę do podbojów Europy, jednak i dla niech smoki nie były przychylne.
Po raz kolejny jednak Ryszard Lwie Serce dzięki swym umiejętnością uchronił się od okrutności dzikich bestii. W całej Europie, Azji i Afryce zapanował chaos i panika, zła wiadomość dotarła nawet za ocean ,skąd przybyły przez 14 dni tysiące wytrawnych wojów jednak i tych zmiotła z powierzchni ziemi potęga i siła gadów. Ryszard Lwie Serce w swojej 3 wyprawie odniósł połowiczny sukces - odkrył miejsce w którym rozmnażają się bestie, lecz krótko po tym zmarł.
Nowym królem Anglii został Szeryf z Nottingham, znany ze swej okrutności, osadził swoich wrogów w lochach w tym Merlina, który nie zdążył opracować swojego planu. Na dodatek Szeryf nie miał żadnych zdolności strategicznych, co pozbawiło Anglię szans w walce ze smokami, które opanowały już półwysep Egipt, półwysep Iberyjski, oraz utworzyły nową kolonię w Pirenejach. Wiele szlachciców próbowało buntu przeciwko władcy, lecz jedynie sir Artur z Avalonu, miał na tyle duże poparcie by obalić szeryfa, co bardzo co zdenerwowało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buno



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: 03 Cze 2006 19:36    Temat postu:

Może napiszemy to jakoś fajnie i wyślemy do Cenegi? Tak dla żartu, ale może coś uda Wink. Co Wy na to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek
Lamka Królowiec


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inąd ...

PostWysłany: 04 Lip 2006 19:15    Temat postu:

Rozdział Pierwszy - Legenda
Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.


Rodział Drugi - Pierwsze kroki
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczorem Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego zmarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłoży miecza dopóki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksiężnik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy.


Rodział Trzeci - Ostatni wyprawa Ryszarda, nowe rządy
Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarządził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! ".
Błyskawiczna odpowiedź króla brzmiała: "Do broni!", po chwili bestie starły się z strzałami i pikami, lecz ta broń okazała się niczym, w porównaniu z ogniem jaki siały smoki. Żołnierze uciekli do lasu, z bestii zostało zabitych raptem kilka osobników. Sytuacji nie ułatwiali Turcy którzy licznie zgromadzili się pod Konstantynopolem, chcąc wykorzystać panikę do podbojów Europy, jednak i dla niech smoki nie były przychylne.
Po raz kolejny jednak Ryszard Lwie Serce dzięki swym umiejętnością uchronił się od okrutności dzikich bestii. W całej Europie, Azji i Afryce zapanował chaos i panika, zła wiadomość dotarła nawet za ocean ,skąd przybyły przez 14 dni tysiące wytrawnych wojów jednak i tych zmiotła z powierzchni ziemi potęga i siła gadów. Ryszard Lwie Serce w swojej 3 wyprawie odniósł połowiczny sukces - odkrył miejsce w którym rozmnażają się bestie, lecz krótko po tym zmarł.
Nowym królem Anglii został Szeryf z Nottingham, znany ze swej okrutności, osadził swoich wrogów w lochach w tym Merlina, który nie zdążył opracować swojego planu. Na dodatek Szeryf nie miał żadnych zdolności strategicznych, co pozbawiło Anglię szans w walce ze smokami, które opanowały już półwysep Egipt, półwysep Iberyjski, oraz utworzyły nową kolonię w Pirenejach. Wiele szlachciców próbowało buntu przeciwko władcy, lecz jedynie sir Artur z Avalonu, miał na tyle duże poparcie by obalić szeryfa, co bardzo co zdenerwowało.


Rozdział Czwarty - Smocza Krew
Hmmm, Szeryf z Nottingham ... młodę mięso. <Khyyy> Może dopadniemy ich przy nowo założonej kolonii, co wy na to, bracia ? - Te słowa wysyczał, jeden z najpotęzniejszych smoków. Obdarzony był on niesamowitym talentem. Władał językiem ludzi, a także potrafił przemawiać do smoków w swoim "stałym" języku. Był to czarownik, który został ugryziony przez wiwernę. Pod wpływem trucizny przeobraził się w smoka. Owy czarownik (w postaci smoka) nosił imię Abazingal. Niebieska, piękna lecz parszywa i nikczemna istota. Siedząc wśród pozostałych bestii szeptał do nich dalej - Proponuję, bracia, szarżę na kolonię tego śmiertelnika. - Poczym zionął ogniem "zagłady" w błękitne niebo ...
Nadchodził już wieczór, gdy mały chłopiec wychodził z domu aby nabrać wody z miejskiej studni, zerknął ku wschodowi. Jego twarz stała się blada jak papier, z przerażenia upuścił wiadro. Zaczął biec w kierunku siedziby Szeryfa. Obijał się o wieśniaków będacych na głównym rynku, gdy dotarł do siedziby, ze strachu staranował kilku gwardzistów. Wbiegł do pokoju Szeryfa. Rzucił się na jego biórko i zaczął płakać. Szeryfy zapytał się co mogło tego chłopca spotkać, lecz ten tylku splunął krwią na notatki leżące obok i padł na ziemię. Szeryf wystraszony nie wiedział co sie stało, w pewnym momencie krew, która była na notatkach zaczeła kapać na podogę. Męzczyzna przyglądał się temu, ponieważ krew uformowała sie w dziwny napis. Szeryf nie wiedział co to znaczy, więc posłał po najlepszego Grafologa w okolicy. Gdy grafolog przybył do siedziby i przykląkł przy krwi. Wyciągnął chysteczkę, otarł czoło i powiedział: To Anagram ... a wiesz wielmozny Panie co jest tu naisane ? - Nie - odparł Szeryf, nato Grafolog odparł mu - Krew rozleje się na ta wioską, gdy chłopiec zobaczy bestię. Szeryf wyprostował się i zobaczył, że cień gwardzisty legł ku ziemii. razem z Grafologiem podbiegli do niego. Kolejny Anagram ! - powiedział Grafolog. - Tym razem to ... <gulp> to chyba to COŚ ma przewagę, Panie. Odczytam napis: Przyjdziemy w nocy, śpij spokojnie, bo to może być twój ostatni sen ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 07 Lip 2006 19:02    Temat postu:

Rozdział Pierwszy - Legenda
Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.


Rodział Drugi - Pierwsze kroki
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczorem Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego zmarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłoży miecza dopóki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksiężnik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy.


Rodział Trzeci - Ostatni wyprawa Ryszarda, nowe rządy
Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarządził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! ".
Błyskawiczna odpowiedź króla brzmiała: "Do broni!", po chwili bestie starły się z strzałami i pikami, lecz ta broń okazała się niczym, w porównaniu z ogniem jaki siały smoki. Żołnierze uciekli do lasu, z bestii zostało zabitych raptem kilka osobników. Sytuacji nie ułatwiali Turcy którzy licznie zgromadzili się pod Konstantynopolem, chcąc wykorzystać panikę do podbojów Europy, jednak i dla niech smoki nie były przychylne.
Po raz kolejny jednak Ryszard Lwie Serce dzięki swym umiejętnością uchronił się od okrutności dzikich bestii. W całej Europie, Azji i Afryce zapanował chaos i panika, zła wiadomość dotarła nawet za ocean ,skąd przybyły przez 14 dni tysiące wytrawnych wojów jednak i tych zmiotła z powierzchni ziemi potęga i siła gadów. Ryszard Lwie Serce w swojej 3 wyprawie odniósł połowiczny sukces - odkrył miejsce w którym rozmnażają się bestie, lecz krótko po tym zmarł.
Nowym królem Anglii został Szeryf z Nottingham, znany ze swej okrutności, osadził swoich wrogów w lochach w tym Merlina, który nie zdążył opracować swojego planu. Na dodatek Szeryf nie miał żadnych zdolności strategicznych, co pozbawiło Anglię szans w walce ze smokami, które opanowały już półwysep Egipt, półwysep Iberyjski, oraz utworzyły nową kolonię w Pirenejach. Wiele szlachciców próbowało buntu przeciwko władcy, lecz jedynie sir Artur z Avalonu, miał na tyle duże poparcie by obalić szeryfa, co bardzo co zdenerwowało.


Rozdział Czwarty - Smocza Krew
Hmmm, Szeryf z Nottingham ... młode mięso. <Khyyy> Może dopadniemy ich przy nowo założonej kolonii, co wy na to, bracia ? - Te słowa wysyczał, jeden z najpotężniejszych smoków. Obdarzony był on niesamowitym talentem. Władał językiem ludzi, a także potrafił przemawiać do smoków w swoim "stałym" języku. Był to czarownik, który został ugryziony przez wiwernę. Pod wpływem trucizny przeobraził się w smoka. Owy czarownik (w postaci smoka) nosił imię Abazingal. Niebieska, piękna lecz parszywa i nikczemna istota. Siedząc wśród pozostałych bestii szeptał do nich dalej - Proponuję, bracia, szarżę na kolonię tego śmiertelnika. - Poczym zionął ogniem "zagłady" w błękitne niebo ...
Nadchodził już wieczór, gdy mały chłopiec wychodził z domu aby nabrać wody z miejskiej studni, zerknął ku wschodowi. Jego twarz stała się blada jak papier, z przerażenia upuścił wiadro. Zaczął biec w kierunku siedziby Szeryfa. Obijał się o wieśniaków będących na głównym rynku, gdy dotarł do siedziby, ze strachu staranował kilku gwardzistów. Wbiegł do pokoju Szeryfa. Rzucił się na jego biurko i zaczął płakać. Szeryf zapytał się co mogło tego chłopca spotkać, lecz ten tylko splunął krwią na notatki leżące obok i padł na ziemię. Szeryf wystraszony nie wiedział co się stało, w pewnym momencie krew, która była na notatkach zaczęła kapać na podłogę. Mężczyzna przyglądał się temu, ponieważ krew uformowała sie w dziwny napis. Szeryf nie wiedział co to znaczy, więc posłał po najlepszego Grafologa w okolicy. Gdy grafolog przybył do siedziby i przykląkł przy krwi. Wyciągnął chusteczkę, otarł czoło i powiedział: To Anagram ... a wiesz wielmożny Panie co jest tu napisane ? - Nie - odparł Szeryf, na to Grafolog odparł mu - Krew rozleje się na ta wioską, gdy chłopiec zobaczy bestię. Szeryf wyprostował się i zobaczył, że cień gwardzisty legł ku ziemi. razem z Grafologiem podbiegli do niego. Kolejny Anagram ! - powiedział Grafolog. - Tym razem to ... <gulp> to chyba to COŚ ma przewagę, Panie. Odczytam napis: Przyjdziemy w nocy, śpij spokojnie, bo to może być twój ostatni sen...
Następnego ranka, do miasta przybył kupiec, to co zobaczył było jedynie kupą zgliszczy, a dookoła czuć było swąd spalenizny. Nie myśląc zostawił wszystko co wziął ze sobą, pędząc co tchu do najbliższego miasta. Teraz było już pewne, że smoki nie oszczędzą nikogo, jeśli się ich nie powstrzyma. Powszechna mobilizacja i doskonale wyszkolone wojska nic nie dawały, na ogromną siłę i spryt smoków, brakowało sposobu i dowódcy, nie wątpliwie miał go Merlin, lecz siedząc w więzieniu nie wiedział o zaistniałej sytuacji: dostania się smoków na wyspy.



Buno, pisanie do cenegi nie ma sensu, bo ona tylko wydaje gry a nie produkuje, zresztą po co komu taka opowiastka, wrzucimy ją najwyżej na stronę klanu jako bajkę dla dzieci Razz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arek
Lamka Królowiec


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inąd ...

PostWysłany: 14 Lip 2006 09:28    Temat postu:

Rozdział Pierwszy - Legenda
Dawno temu, u podnóży gór Ural, w ciemnych pieczarach żyły ogromne smoki, które zabijały każdego kto ważył się przekroczyć na drugą stronę. Mimo, że tamtejsza ludność była bardzo łatwowierna, mało kto chciał uwierzyć tym opowieściom o smokach, gdyż tak na prawdę nikt ich nie widział, lecz wszystko zaczęło się około 400 roku, gdzie ogromna armia Hunów została rozgromiona podczas próby przedostatnia się do Europy.
Od tego momentu, miejsce to było omijane przez ludzi z daleko, lecz w miarę upływu czasu, liczba smoków zaczęła rosnąć, musiały więc opuścić góry stadami, wtedy właśnie nastały ciężkie czasy dla ludności wszystkich krajów. Ogromne hordy smoków przewijały się przez chmury i wiatry. Siały zniszczenia, a ich ślady przejścia zaczął przejmować chaos. Nikt nie widział ratunku ... litości.
Ta straszna wieść rozeszła się przez posłańców po całej Eurazji. Armia Ryszarda Lwie Serce została rozniesiona w proch, samemu królowi udało się uciec do Anglii, gdzie od razu została postawiona narada wojenna, jednak tym razem wrogiem nie byli Arabowie, czy Wikingowie, lecz smoki.


Rodział Drugi - Pierwsze kroki
Nastąpił kompletny brak zorganizowania, zróżnicowane osobowości uczestniczących w naradzie od Filipa II króla Francji, po Robina z Sherwood, nie wróżyły niczego dobrego, nastąpiła apokalipsa od lat przepowiadana przez angielskiego czarnoksiężnika Merlina.
Owy czarnoksiężnik przepowiadał zagładę ludzkości, przez Bestie nie do opanowania, miały one rozpętać wojny i zdemoralizować wszystkich ludzi. Merlin bał się o losy swych przyjaciół, bliskich, nie mógł jednak nic poradzić na terror z "góry". Po pewnym gwieździstym wieczorem Merlin wpadł na pewien pomysł, wykorzystał swoja mądrość i zdolność nekromancji, do zmartwychwstania najpotężniejszego zmarłego Heroes'a. Wykorzystując mikstury i różne wywary stworzył człowieka, który nie odłoży miecza dopóki nie zetnie łbów wszystkich smoków ... Czarnoksiężnik wyszedł na balkon i powiedział do siebie: "Taaak, prace zostały ukończone, teraz tylko obserwować jak krew smoków będzie się lała ..."
Lecz Merlin opracowywał swój plan w ukryciu, tymczasem narody europy ruszyły na krucjatę przeciwko smokom. Kolejno padały twierdze na bliskim wschodzie, pierwszą kampanię zorganizował król Ryszard, wyruszając w Alpy, ponieważ tam właśnie miała żyć ogromna kolonia smoków. I tam miały zacząć się ich największe problemy.


Rodział Trzeci - Ostatni wyprawa Ryszarda, nowe rządy
Gdy dotarli na miejsce, po kolonii ani śladu ... Ryszard rozglądał się po okolicy ale nic nie wytropił, zarządził 3 dniowy postój. Pierwszego dnia, nocą, gdy niebo było zakryte chmurami, wtem jeden z wartowników wytropił coś na niebie ... rozległ się krzyk: " Królu Ryszardzie !! Smoki na 12 !! ".
Błyskawiczna odpowiedź króla brzmiała: "Do broni!", po chwili bestie starły się z strzałami i pikami, lecz ta broń okazała się niczym, w porównaniu z ogniem jaki siały smoki. Żołnierze uciekli do lasu, z bestii zostało zabitych raptem kilka osobników. Sytuacji nie ułatwiali Turcy którzy licznie zgromadzili się pod Konstantynopolem, chcąc wykorzystać panikę do podbojów Europy, jednak i dla niech smoki nie były przychylne.
Po raz kolejny jednak Ryszard Lwie Serce dzięki swym umiejętnością uchronił się od okrutności dzikich bestii. W całej Europie, Azji i Afryce zapanował chaos i panika, zła wiadomość dotarła nawet za ocean ,skąd przybyły przez 14 dni tysiące wytrawnych wojów jednak i tych zmiotła z powierzchni ziemi potęga i siła gadów. Ryszard Lwie Serce w swojej 3 wyprawie odniósł połowiczny sukces - odkrył miejsce w którym rozmnażają się bestie, lecz krótko po tym zmarł.
Nowym królem Anglii został Szeryf z Nottingham, znany ze swej okrutności, osadził swoich wrogów w lochach w tym Merlina, który nie zdążył opracować swojego planu. Na dodatek Szeryf nie miał żadnych zdolności strategicznych, co pozbawiło Anglię szans w walce ze smokami, które opanowały już półwysep Egipt, półwysep Iberyjski, oraz utworzyły nową kolonię w Pirenejach. Wiele szlachciców próbowało buntu przeciwko władcy, lecz jedynie sir Artur z Avalonu, miał na tyle duże poparcie by obalić szeryfa, co bardzo co zdenerwowało.


Rozdział Czwarty - Smocza Krew
Hmmm, Szeryf z Nottingham ... młode mięso. <Khyyy> Może dopadniemy ich przy nowo założonej kolonii, co wy na to, bracia ? - Te słowa wysyczał, jeden z najpotężniejszych smoków. Obdarzony był on niesamowitym talentem. Władał językiem ludzi, a także potrafił przemawiać do smoków w swoim "stałym" języku. Był to czarownik, który został ugryziony przez wiwernę. Pod wpływem trucizny przeobraził się w smoka. Owy czarownik (w postaci smoka) nosił imię Abazingal. Niebieska, piękna lecz parszywa i nikczemna istota. Siedząc wśród pozostałych bestii szeptał do nich dalej - Proponuję, bracia, szarżę na kolonię tego śmiertelnika. - Poczym zionął ogniem "zagłady" w błękitne niebo ...
Nadchodził już wieczór, gdy mały chłopiec wychodził z domu aby nabrać wody z miejskiej studni, zerknął ku wschodowi. Jego twarz stała się blada jak papier, z przerażenia upuścił wiadro. Zaczął biec w kierunku siedziby Szeryfa. Obijał się o wieśniaków będących na głównym rynku, gdy dotarł do siedziby, ze strachu staranował kilku gwardzistów. Wbiegł do pokoju Szeryfa. Rzucił się na jego biurko i zaczął płakać. Szeryf zapytał się co mogło tego chłopca spotkać, lecz ten tylko splunął krwią na notatki leżące obok i padł na ziemię. Szeryf wystraszony nie wiedział co się stało, w pewnym momencie krew, która była na notatkach zaczęła kapać na podłogę. Mężczyzna przyglądał się temu, ponieważ krew uformowała sie w dziwny napis. Szeryf nie wiedział co to znaczy, więc posłał po najlepszego Grafologa w okolicy. Gdy grafolog przybył do siedziby i przykląkł przy krwi. Wyciągnął chusteczkę, otarł czoło i powiedział: To Anagram ... a wiesz wielmożny Panie co jest tu napisane ? - Nie - odparł Szeryf, na to Grafolog odparł mu - Krew rozleje się na ta wioską, gdy chłopiec zobaczy bestię. Szeryf wyprostował się i zobaczył, że cień gwardzisty legł ku ziemi. razem z Grafologiem podbiegli do niego. Kolejny Anagram ! - powiedział Grafolog. - Tym razem to ... <gulp> to chyba to COŚ ma przewagę, Panie. Odczytam napis: Przyjdziemy w nocy, śpij spokojnie, bo to może być twój ostatni sen...
Następnego ranka, do miasta przybył kupiec, to co zobaczył było jedynie kupą zgliszczy, a dookoła czuć było swąd spalenizny. Nie myśląc zostawił wszystko co wziął ze sobą, pędząc co tchu do najbliższego miasta. Teraz było już pewne, że smoki nie oszczędzą nikogo, jeśli się ich nie powstrzyma. Powszechna mobilizacja i doskonale wyszkolone wojska nic nie dawały, na ogromną siłę i spryt smoków, brakowało sposobu i dowódcy, nie wątpliwie miał go Merlin, lecz siedząc w więzieniu nie wiedział o zaistniałej sytuacji: dostania się smoków na wyspy. Wprawdzie Merlin siedział w więzieniu, ale przeczuwał kłopoty. Wiedział, że coś się wydarzyło, coś złego, nieoczekiwanego. Postanowił stworzyć zaklęcie, które nakłoniłoby strażników do wypuszczenia go. Nie zwlekając, zakasał rękawy i zaczął szeptać jakieś dziwne słowa pod nosem ... "Alegiria norstuor parespeson" - mówił. Gdy skończył wymawiać zaklęcie, usłyszał brzdęk kluczy - Aha ... udało się ... - powiedział do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek
Naczelna Lamka


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14 Lip 2006 10:10    Temat postu:

Rozdział 5 - Nowa broń ludzi
Gdy w Anglii panowało bezkrólewie, dowódcy wojsk walczyli na własną rękę, Merlin postanowił wprowadzić w życie swój plan. Rozesłał wieść że zbiera wszystkich ludzi z okolic chętnych do walki, gdyż nadszedł najwyższy czas by oswobodzić się od najazdu smoków. Wszytko zależało od tego czy przełom na wyspach powiedzie się, gdyż bestie dobijały już do bram chińskich miast i wkraczały także w głąb czarnego lądu.

Myślę że odetniemy już tamte rodziały, bo posty stawały się za długie Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurien



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: 07 Paź 2006 11:02    Temat postu:

Chińskie prowincje i ich przywódzcy zaczeli się łączyć w walce z smokami niezważając na stare konflikty i spory.Wysłali posłanca, który przedstawił Merlinowi propozycje sojuszu na który ten się zgodził.Wiele miast, małych państw i narodów zaczeło się zjednaczać w walce z zagładą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klan Święty Zastęp Strona Główna -> Image Hosted by ImageShack.us Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin