Klan Święty Zastęp

Crux

Ot, rozrywka z okazji urodzin Mańka.
Mapa: Hardtimes
Złoto: 2000
No rush: 20 minut

Tradycyjnie jak to na tej wspaniałej mapce (jaK ktoś nie zna: czterej gracze po rogach mają miejsce na 2 farmy, 1 kopalnie żelaza, 1 kamieniołom, 1 odkrywkę smoły. Reszta to pustynia, a na samym środeczku sobie leżą lwy Wink

Ale tylko kilka na szczęście). Rozbudowałem przemysł, wrzuciłem też kopalnie na południe ode mnie, ale już z farmami mnie Maniek ubiegł, miałem tylko na chlebki i piwko "u siebie". Więc jeśli chodzi o żywność: Maniek wygrywa ze mną 6:2. Kopalnie: po tyle samo. Ja kaskę zbierałem z podatków dzięki piwku, sprzedaży kusz, żelaza, smoły no i potem kamienia. Maniek zbudował mały zamek, ale trudny do zdobycia jak zawsze. Przemysł u mojego rywala- jak zawsze. Gdzieś po upływie 2/3 no rush Maniek wymyślił, żeby zrobić bitwę na środku pola, a potem walkę lordów.
Siły:
Crux:
łucznicy
włócznicy (mięcho)
niewolnicy (mięcho)
procarze (mięcho)
konni łucznicy
kusznicy (25 z tego co pamiętam)
3 katapulty
assasyni
arabscy zbrojni
inżynierowie (nie starczyło na 4 katapultę Very Happy

)

Maniek:
tarcze
arabscy zbrojni
łucznicy arabscy
niewolnicy
konni łucznicy
kusznicy
może assasyni, ale nie widziałem.

M: 147 C: 140

Stanęliśmy niedaleko od siebie. na Mańka poszły lwy, to je rozstrzelał Wink

. Tak z 45 sekund czekaliśmy kto pierwszy ruszy. Nikt nie był chętny, logiczne, luknąlem jeszcze raz na ustawienie Mańka- po lewo ma konnych łuczników, w środku dużo arabskich łuczników obstawionych szczelnie tarczami, po prawo paru arabskich zbrojnych i niewolnicy. Wziąłem więc kilku konnych , żeby podrażnić Mańka, zabijając mu podpalaczy i ew. jakiegoś zbrojnego. Nie doszło do końca flankowania, a już mi Maniek posłał kontrę- paru łuczników konnych. Więc spadam do głównych sił. Maniek rezygnuje. Chyba on ruszył konnymi mocno na moich, więc wszyscy moi strzelcy zaczęli walić w nich, a katapulty skierowałem na bezbronnych łuczników Mańka stojących w kułeczku Very Happy

Masakra była fajna, ale po chwili ruszyli zadki, do gry poszli także zbrojni Mańka. Potem to było jedno wielkie nawalanie się. Udało mi się chyba trochę wyciąć jego armii, więc zacząłem szukać lorda, a zajdę go niespodziewanie moim i może mój będzie "pierwszy cios" (jak wiecie, często decydujący). Ale nie ma nigdzie, no to podrażnię Mańka- wezmę assasynów i mu zajmę siedzibę Very Happy

Zacząłem oglądać, jak tu zająć i ich w końcu posłałem. Niestety, w tym czasie wróg przejął inicjatywę nad bitwą- strzelcy wyrżnęlii mi dużo kuszników. Potem chwilę pościgu i bilans taki, że Maniek został z tarczą i paroma łucznikami, ja z katapultą i chyba miecznikiem arabskim i kusznikiem Very Happy

Trzeba było nie szukać tego lorda :/

_________
Potem walka lordów. Stanęliśmy parę kroków od siebie. Ruiszyłem w końcu, a potem to się rąbaliśmy, że hej Wink

On zadał chyba pierwszy raz, ja dwa razy uciekałem na parę kroków, by potem zrobić mocną kontrę, ale nie wyszło. Jeden cios więcej, a by leżał Very Happy

Padłem. Gratki Smile

Arek

Z racji urodzin mojego przyjaciela, proponuję wznieść toast za jego zdrowie Smile

STOO LAAT, STOO LAAT NIEECH ŻYJE, ŻEYEE NAAM STOO LAAT, STOO LAAT NIECH ŻYJEE, ŻYJEE NAAAMM JESZCZE RAZ, JESZCZE RAAZ, NIECH ŻYJE, ŻYJE, NAAAAAM, NIIEEEEECH ŻYYYYYJEEE NAAAAAM!!!! A KTO ?!?!?! MANIEEEEK!! Very Happy

Wszystkiego najlepszego Maniu Smile

Nexesos

Wszystkiego najlespszego Maniek .

PS: Pojedynek ciekawy Smile

.

Maniek

Hehe, Cruxix to była fajna gra, graliśmy też niedawno rewanż lecz tym razem Crux źle sobie wszystko rozplanował, i na koniec pt stosunek kasy był 7000:2000 o ile się nie mylę, a tu już trzeba wszystkie budynki pozwalniać. Tak więc nie będę tego pojedynku opisywał bo przegrał wasz szef z kretesem Razz